W życiu – jak na drodze – liczy się uważność.

Jedno rozproszenie i można przeoczyć znak, szansę… albo wjazd na właściwą drogę.

Dlatego coraz więcej kierowców (i słusznie!) odkłada telefon na bok, kiedy prowadzi.

5 sekund spoglądania w ekran przy prędkości 90 km/h to jak przejechanie długości boiska… z zamkniętymi oczami.

I nawet najlepsze ubezpieczenie nie naprawi tego, co można było zapobiec po prostu – patrząc przed siebie.

Czasem wystarczy po prostu być „tu i teraz” – na drodze, w życiu, w myślach.

Bo wtedy naprawdę jedziemy w dobrą stronę.